Była głęboka noc, cały las spowijała ciemność i tylko gdzieniegdzie spośród koron drzew przebijała się lekka księżycowa poświata. Klęczałam na trawie, wbijając palce głęboko w ziemię, czerpiąc siłę z natury.
Musiało mi się udać, od tego zależało życie zbyt wielu drogich mi osób.
Energia zaczęła mnie przytłaczać.
Straciłam przytomność.
* * *
Kiedy myślisz o czarownicy, przed oczami staje Ci obraz złośliwej staruszki z wielkim nosem, masą brodawek i czarnym kotem, zgadza się? Wiem o Tobie jeszcze kilka rzeczy. Uważasz, że czarownice nie istnieją, po świecie chodzi jedynie banda naciągaczek tudzież uzależnionych dzieciaków od gier i książek Fantazy. Jeśli to Ci poprawi humor, żyj nadal w swoim świecie, ale jeżeli chcesz usłyszeć jak jest naprawdę...
Mam na imię Miriel, a to jest moja historia.
Mam na imię Miriel, a to jest moja historia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz